Cyklokarpaty - Jaslo

Sobota, 14 września 2013 · dodano: 17.09.2013 | Komentarze 0

MM3 - 39 miejsce, Open - 117 miejsce
Final Cyklokarpat w Jasle. Mialem byc gdzie indziej ale pewien typek nawet znaku nie dal ze na Ukraine jednak nie jedziemy.Start z 3 sektora,nie przygotowany,z jednym magnezem i woda w bidonie. Na Jaslo przeszedlem na tarcze wiec to byl test hebli jak i tez kolek. Od samego poczatku mialem jakies schizy z zaciskami kol (DT).Wystartowalem, tzn. gesiego bo przejazd zaczynal sie przez kladke. Zjazd na asfalt i przez miasto,na skrzyzowaniach zmiana na czerwone ale jade bo mysle sobie ze przeciez organizator zabezpiecza trase.Dojezdzam do pierwszej grupki ale nie pcham sie dalej bo to mocne chlopaki i dziewczyny wiec nie bede tamowal ruchu.Jade swoim rytmem ale idzie to ciezko. W lesie fajne sciezki, fajne krete zjazdy takie schodkowe i pod koniec gleba.Kolko przednie odpadlo,zacisk puscil.Dalej na trasie jeszcze 2 razy sie zatrzymywalem i dopychalem smiecia by kolo sie trzymalo.Na trasie milo,pogadalem z kilkoma chlopakami,koncowke z Piotrem z Baszty Lesko krecilem (pozdrawiam).Pod koniec to tzw.torowisko. Jechalem pierwszy raz w Jasle i powiem ze nie wiem po jakiego H**a taki gowniany odcinek na sam koniec sie uklada?!Przyjemnosc to jest z pukania rozowego dzyndzla wszelkiej masci pani niz pukanie w siodelko rowerowe.
Cykl w generalce koncze na 37 w MM3 i 98 w "Open".To moj pierwszy sezon wiec mysle ze w nastepnym bedzie lepiej.